Konkurs Trener Shape 2014
W grudniu 2014 roku w Warszawie, odbył się finał konkursu Trener Shape 2014. Razem z 5 uczestnikami walczyliśmy o tytuł Trenera Roku.
Cała zabawa rozpoczęła się we wrześniu, kiedy to rzutem na taśmę udało mi się wysłać zgłoszenie na konkurs. Wahałam się dosyć długo, czy w ogóle wysyłać formularz, ale pomyślałam, że uwielbiam swoją pracę i zarażać ludzi aktywnością fizyczną, więc może akurat jestem dobrą kandydatką.
Dostałam się do półfinału konkursu, razem z Karoliną - instruktorką z krakowskiego klubu fitness - pojechałyśmy do Warszawy na półfinałowe przesłuchania. Każdy z 16 półfinalistów, miał zaprezentować trening. Ja wybrałam trening obwodowy, oparty też na budowaniu stabilizacji, oczywiście zabrałam także TRXa :) Oceniało nas 7 osobowe jury i nie ukrywam, że byłam mocno zestresowana ( myślę, że widok pana Tomasza Choińskiego w jury również sprawił, że nie mogłam skupić się na swoim treningu - ot taka moja kobieca dygresja :P
Okazało się, że do konkursu dostało się kilkoro znajomych osób z fitnessowego świata i miło było powspominać nasze dawne fitnessowe dzieje.
Nadszedł czas werdyktu - dostałam się do finału, Karolina również :) i oprócz nas jeszcze 4 inne osoby.
Finał odbywał się w Warszawie podczas targów Fit & Show. Tam, każdy prezentował na scenie swój trening, do własnej muzyki. Mieliśmy na to 10minut. Tym razem wybrałam trening z gumami tubing połączony z bardzo modnym obecnie treningiem funkcjonalnym. O zwycięstwie decydowało głosowanie internautów, którzy mieli tydzień na oddanie głosu na swojego faworyta na stronie http://www.milionkobiet.pl/trener-shape/laureaci
Nie udało mi się wygrać konkursu, ale doświadczenie, które zdobyłam jest dla mnie bardzo cenne. Niesamowite emocje, sesja zdjęciowa w profesjonalnym studio, ludzie których poznałam i fakt, że spośród setek zgłoszeń ktoś zauważył moją osobę jest dla mnie ważne. Myślę, że trzeba korzystać z takich okazji, uwierzyć w siebie i w swoje umiejętności. Jeśli robisz coś z sercem, pasją i zaangażowaniem, nikt nie może Ci zarzucić, że robisz coś źle, bo PASJA ZAWSZE RODZI PROFESJONALIZM